Zdjęcie poniżej nosi tytuł: “Lato 2011”. Mówi samo za siebie…
Ale mimo wszystko szkoda że się już skończyło, eeech…
Ale nie o tym chciałam…
Zrobiłam herbaciarkę z jednym z moich ulubionych papierów. Miałyście kiedyś coś takiego, że jakiś papier lub serwetka, podoba wam się tak bardzo, że szkoda go pociąć?
Tak miałam z tym papierem. Bardzo długo leżał zapakowany, oglądany z rozrzewnieniem i pietyzmem pakowany z powrotem. Ale jak się już do niego dorwałam to pocięłam chyba z osiem sztuk! O!