Przygotowania czas zacząć, drewno już zgromadzone, zapasy porobione….
I chociaż wcale mi nie tęskno do śniegu i mrozu, to jednak czas zacząć zimowe dekoracje.
Pojawiła się już oferta warsztatów na październik, na razie wstępna, co dalej zobaczymy…
Tymczasem przedstawiam pierwsze wypociny.
Zacznę od mojej ulubienicy, chyba się z nią nie rozstanę. Kula rozmiaru 18cm. Dużo pracy mnie kosztowało posklejanie cerkwi, ale efekt przyznacie szalony.
Zdjęcia bez kuli żeby lepiej było widać środek
Duży lampion 30 cm z pastą śniegową.
I bombki z mikrokulkami, pierwsza ze srebrnymi, druga z przeźroczystymi. Sprawa bardzo prosta do wykonania, wystarczy przykleić serwetkę i pokryć całość klejem, ja użyłam introligatorskiego. I całość obtoczyć w mikrokulkach jak w panierce. Fajne jest to że nie trzeba pracy lakierować, a efekt jest bardzo mroźny…
Wiadomość:Po obejrzeniu zdjęć Pani kolejnych prac szczęka znowu mi opadła i do tej pory nie wróciła na swoje miejsce :-)Pozdrawiam
Wiadomość: Cerkiew robi wrażenie, misterna robota, a bombki w mikrogranulkach rzeczywiście fajnie się prezentują. Pozdrawiam Małgosia
Wiadomość:Kochana…ta Twoja cerkiew to prawdziwy majsterschtick. Chylę czoła za dopracowanie tych wszystkich szczególików.
Pozostałe prace też robią wrażenie… zresztą jak wszystko co wyjdzie spod Twoich złotych rąk.
Pozdrawiam cieplutko :))