Nie samymi, żeby nie zwariować troszkę oderwałam się od pisanek. Tak wygląda efekt końcowy:
Dobrze że mój małżonek nie dziwi się na kolejne nowe pomysły, jakie przychodzą mi do głowy… Zatem jak mu powiedziałam, że kupiłam ławeczkę cmentarną, która zastąpi wysłużoną szafkę na buty, wcale się nie zdziwił. Stwierdził tylko po krótkich oględzinach, że będę mieć duuuużo pracy. Faktycznie cena była bardzo korzystna, ale ławeczka wyglądała jak wyciosana siekierą, co oczywiście mnie nie zniechęciło.
Nakleiłam sztukaterię wykonaną z gipsu. (Formy do odlewów) Użyłam dwuskładnikowego poxipolu.
Pomalowałam całość białą farbą.
I zapomniałam o aparacie żeby dalszy ciąg sfotografować… Wyszlifowałam całość bardzo starannie i zawoskowałam. Na koniec obiłam siedzisko. No i jest.
Wiadomość:W niczym to już nie przypomina smętarnej ławeczki 🙂
teraz to jest ławka królów 🙂
Wiadomość:Kiedy mi opowiadałaś o tej cmentarnej ławce, wiedziałam, że zdziałasz cuda.
I się nie pomyliłam. Super mebelek wymodziłaś. Piękny i jakże praktyczny.
Buziaki przesyłam 🙂
Wiadomość:Przedmiot nie do poznania, napracowałaś się ale warto było, powstała super milutka ławeczka! Pozdrawiam. Asia
Wiadomość:Syla podglądam ale nie piszę. Dzisiaj trochę zaległości nadrabiam , ławka wyszła rewelacyjnie,jest cudna.Pozdrawiam cieplutko
Wiadomość: Jestem zachwycona twoją praca. Ławeczka przeszła wspaniałą przemianę.
Wiadomość:Piękna ławeczka! I już teraz wiem,o czym do mnie mówiłaś,gdy ostatnio dzwoniłam do Ciebie! :-)))
Radosnych Świąt-dla Ciebie i Twoich Chłopaków 🙂
Pozdrawiam,Maja