Była sobie walizka…
Niezbyt stara, niezbyt zniszczona. Więc pomyślałam, że nie będzie ewentualnie szkoda jak ją zepsuję….
Podczas malowania okazało się, że wychodzą okropne plamy, w miejscach gdzie powierzchnia była troszkę poprzecierana. I tu pomocny okazał się Stain Blocker, preparat który izoluje plamy. Na to warstwa farby i plamy zniknęły.
Troszkę przetarć, lakier i gotowe. Taki piórniczek na mozaikę mi wyszedł. 😉
Teraz kusi mnie żeby resztę też tak potraktować….
Jejku!! Jakie skarby!! Przecudne!! O Takie walizki my sie tu bijemy!
Jarmarki walizkowe maja w Szwajcarii wziecie.
Świetny efekt ,od jutra poluję na walizki , pamiętam że w domu tez takie były i o zgrozo! zostały wyrzucone . . .pozdrawiam.